sobota, 19 maja 2012

Rimmel Stay Matte


Dziś przychodzę do Was z recenzją kolejnego, już trzeciego z mojej kolekcji podkładu. Ty razem jest to Rimmel Stay Matte. Producent opisuje ten produkt jako podkład który utrzyma dwunasto godzinne matowe wykończenie makijażu, a jego sekret tkwi w sile naturalnych produktów zawartych w podkładzie. Mianowicie bawełny, która ma matować cerę, rumianku, którego zadaniem jest łagodzić podrażnienia oraz ogórka, który w tym połączeniu nawilża i odświeża nasza cerę. Podkład nie zawiera talku, parabenów oraz jest beztłuszczowy. Za cenę ok 25 zł otrzymujemy 30 ml produktu w standardowej tubce, który nadaje się do użycia 18 miesięcy od daty otwarcia.
                                    (zdjęcie z internetu, wyszukiwarka Google)


Posiadam cerę naczynkową (bardzo często występuje wręcz bordowy, palący rumień na policzkach i czerwone plamy na całej twarzy), z tłustą strefą T i normalna jednak niezdecydowanymi policzkami (lubią się przesuszać równie często jak przetłuszczać), bardzo skłonna do podrażnień i alergii. Podkład ten , zarówno jak poprzedni podkład marki Rimmel, którego opisywałam nie spełnia moich oczekiwań pod względem krycia. Kolor jaki posiadam to 100 Ivory, jest to najjaśniejszy z dostępnych odcieni w palecie tego podkładu. Tym razem nie został on nawet został on przeniesiony na półkę siostry która oczekuje tylko wyrównania kolorytu cery, a nie tego aby podkład chociaż częściowo przykrywał niedoskonałości, tylko wyląduje od razu po napisaniu tej recenzji w koszu, chyba ze znajdzie się ktoś kto preferuje takie „podkłady”.

Skład: Aqua/Water/Eau, Dicaprylyl Ether, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Butylene Glycol, Mica, Cetearyl Alcohol, Isostearic Acid, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Octyldodecyl Stearoyl Stearate, Polysorbate 60, Polymethyl Methacrylate, Cetyl Alcohol, Stearic Acid, Magnesium Aluminum Silicate, Acrylates/C12-22 Alkyl Methacrylate Copolymer, Phenoxyethanol, Triethanolamine, Galactoarabinan, Kaolin, Xanthan Gum, Salicylic Acid, Caprylyl Glycol, Pentylene Glycol, Zinc Oxide, Sodium Pca, Disodium Edta, Sorbic Acid, Gossypium Herbaceum (Cotton) Powder, Propylene Glycol, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower/Leaf Extract, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, [May Contain/Peut Contenir/+/- : Titanium Dioxide (Ci 77891), Iron Oxides (Ci 77491, Ci 77492, Ci 77499)]

(skład skopiowany z strony wizaz.pl)

Plusy jakie dostrzegłam w tym produkcie to:

+ dobrze dobrana paleta kolorów
+ nie tworzy efektów maski, nawet po 3 nałożeniu warstwy podkładu (oczywiście dość cienkiej warstwy)
+ bezzapachowy


Minusy, upsss... i tu znacznie więcej:

- minimalne krycie, wręcz zerowe
- ściera się, tworząc nieestetyczne plamy
- tworzy smugi, mimo lekkiej konsystencji
- nie matuje nawet na godzinę, nie wspominając o rzekomym 12 godzinnym macie
- roluje się na każdym kremie, nie ważne czy odczekamy pól godziny, godzinę, czy 15 minut od nałożenia kremu
- opakowanie, po pierwsze brak pompki, po 2 wydobycie produktu do końca jest możliwe tylko pod warunkiem przecięcia opakowania i wygrzebywania go palcami
- podkreśla każdą suchą skórkę i każdą niedoskonałość czy nie równość skóry
- strasznie źle się rozprowadza
- maksymalnie nietrwały, nawet jak uda nam się kolejna warstwą doprowadzi do zadowalającego wyglądu naszą twarz to utrzyma się to maksymalnie godzinę po czym zacznie się ścierać


Podsumowując podkład ten w ogóle nie przypadł mi do gustu, uważam ze jest to chyba największy podkładowy bubel jaki posiadałam w swojej kosmetyczce. Nie polecam.


Oczywiście jest to tylko i wyłącznie moje zdanie na temat tego produktu zdaje sobie sprawę, że dla kogoś może to być podkład idealny.


1 komentarz:

  1. u mnie też wypadł średnio pomimo, że bardzo lubię kosmetyki rimmela a szczególnie ich maskary :)

    OdpowiedzUsuń