czwartek, 24 maja 2012

Szał ciał i AWOKADO :)

Cześć wszystkim :) dziś chciałam się z wami szybciutko podzielić moim nowym odkryciem: a mianowicie Bielenda masło do ciała AWOKADO. Nie jest to recenzja, a raczej zachęta do zakupu. Masło to jest typowo masłowym smarowidłem, które zawiera  w swoim składzie masło karite, złoty olej palmowy oraz olej kokosowy, dodatkowo ma cudowny zapach; może nie koniecznie awokado a bardziej melon ale i tak jest cudowny. Ale do rzeczy.

                               (zdjęcie z internetu, wyszukiwarka Google)

 Masło to jest idealne tak jak zaleca producent do skóry suchej i odwodnionej. Moja skóra jest skórą atopowa i bardzo suchą dla której prysznic jest gwarancją ściągniętej skóry ciała. To masło zdziałało CUDA!!! Już po drugim użyciu moja skóra jest nie do poznania - mięciutka, nie łuszczy się jest nawilżona i miła w dotyku. Co więcej, rozpieszcza nas cudownym zapachem, fakt nie trwałym. Zaaplikowane na wieczór rano już go nie czuć, za to nawilżenie pozostaje, a my spokojnie możemy użyć ulubionych  perfum.
Masło to testuje od 3 tygodni i nie mam zamiaru przestać, jedynie mogę się skusić na inne rodzaje maseł firmy Bielenda :) Nawet Emolium nie dawało tak trwałych rezultatów na mojej skórze mimo swojej ceny trzy razy wyższej niż Awokado. Szczerze polecam !!! Jest to mój KWC!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz